Ta domowa sesja noworodkowa odbyła się w świątecznym klimacie, w Tarnowskich Górach. W rolach głównych: malutka dziewczynka, starszy brat i rodzice. Było ciepło, przytulnie i naturalnie mimo mroku za oknem – bez pozowania i bez stresu. W rytmie dzieci. W sesjach rodzinnych w stylu lifestyle najważniejsze jest to, żeby każdy czuł się dobrze. Nie trzeba się uśmiechać na zawołanie – można czytać książkę, jeść pierniki, tulić noworodka, po prostu być razem. Takie sesje to zapis codziennych, prawdziwych chwil – i właśnie za to je kocham.